1 lutego 2014

Trening og.*De Light Colorado i og.*Sigurd Volsung

 
Rodzajtreningu :skokowy
Jeźdźcyi Konie :
Jukii *De Light Colorado
Przemeki *Sigurd Volsung
Miejsce:parkur
Czas: 80 minut
Pogoda:piękna słoneczna pogoda, lekki wiatr


Jakoże za parę dni były bardzo ważne zawody dla naszych dwóchskoczków namówiłam Przemka aby ruszyć chłopaków ostatni raz,tak porządnie. Blondas już czyścił Sigurda, ja oczywiście zanimwypiłam kawę i zebrałam rzeczy w siodlarni to minęło dobrze paręminut. Szybko przeczyściłam Colorada, to bardzo elegancki ischludny koń, zawsze czysty. Szybko siodło na grzbiet, ogłowiejeszcze tylko ochraniacze i wychodzimy ze stajni.
Na wenątrzczekał już Przemek siedząc na dumnym Sigurdzie. Wsiadłam wpośpiechu na Colorada i ruszyliśmy na parkur.
Godzinę wcześniejustawiałam z Kubą tam przeszkody pod te dwa konie, szeregi, linie,pojedyncze przeszkody, nawet przynieśliśmy rów z wodą. :)
Widaćbyło różnice w wieku i doświadczeniu pomiędzy ogierami, Sigurdszedł zrelaksowany, niczym nie poruszony towarzystwem innegoogiera, zaś Colorado caplował, zadziornie zbliżał się dogniadosza, poparskiwał.
W końcu dojechaliśmy na plac, każdypojechał w swoją stronę się rozprężać. Siwy od razu sięuspokoił, skupił na pracy i tym co od niego wymagam. Na początekobjechaliśmy stępem swobodnym dookoła wszystkich przeszkód.Wyjeżdżając na obwód zakłusowałam, mocno ruszył do przodu,wręcz zbyt pędząco. Przytrzymałam ogiera, zrobiłam wolte,uspokoił się i pojechaliśmy dalej. Przekątna, wolta, przezśrodek, trochę serpentyn na rozluźnienie i wejście na kontakt.Gdy Colorado całkowicie się zrelaksował i skupił zagalopowałam.Tu znowu ćwiczenia wyginające, dużo wolt, zmiany nogi naprzekątnych. Byliśmy gotowi, spojrzałam w stronę Przemka, właśniezmieniali z Sigurdem nogę po ósemce.
- Skaczemy? – zapytałam
-Już. Skacz pierwsza!
Najechałam na małego krzyżaka, ok. 80 cmze wskazówką. Colorado wybił się mocno w górę, jakby tam stało120cm.
Poprawiłam skok na drugą nogę, tym razem idealnie nad,zero wydziwiania. Jeszcze oddał z zadu przy lądowaniu ale to mudarowałam. Krzyżaka zaatakował teraz Przemek. Ogier najechał wrównym tempie, bez wyrywania czy szarpania, oddał bardzo poprawnyskok, to samo na drugą nogę. Czego się spodziewać po takim koniu;]
Następnie stał okser 100x100cm. Dla zmyłki i aby się nienakręcał Colorado zrobiłam woltę przed nim, zmyłkę. Kolejnynajazd, spokojne równe tempo, płynnie do przeszkody, skok,lądowanie i odjazd bo chwile po nas skakał Przemek. Naturalniebardzo dobrze skoczony okser przez Sigurda.
Kolejna przeszkoda,pijany okser 120x100cm z rowem pod spodem. Mocniej przytrzymałamSiwego, aby mógł ocenić przeszkodę, wypuściłam go fule przed,skok, mocno pocisnął zadem, lądowanie i szybki odjazd. KolejPrzemka z Sigurdem. Spokojny, wolny najazd, 2 fule przed zacmokał,ogier obudził się, potężne wybicie z mocnego zadu, poprawił nadprzeszkodą i lądowanie.
Dalej linia na skok-wyskok krzyżak 80cm, krzyżak 90 cm, 3 fule do oksera 130 cm.
Najazd, bardzoskupiony koń, delikatny w prowadzeniu, skok wyskok bezbłędnie, alepo nim Siwy wyrwał się, poszarpał i zamiast 3 fouli, wyszły dwiez hakiem i była zrzutka. Najazd z drugiej nogi, mocniejszeprzytrzymanie po krzyżakach i tym razem bardzo dobrze. Najechałamjeszcze raz i też bardzo dobrze. Mocniejsza ręka, więcej jazdy włydkach i ogier szedł jak w zegarku. Kolej na gniadego. Niecoszybkie wejście w skok-wyskok, bez zrzutek, mocniejsze przytrzymanieprzed okserem, i bezbłędnie. Klasa sama w sobie ;]
Powtórzylito jeszcze dwa razy i zaatakowaliśmy szereg.
Stała sobieniepozorna stacjonata-jocker. Wysoka może na 130 cm. Za nią na 2fule stał okser 130x130cm, a 4 fule dalej triplebarre120x130x140x160cm. Jedziemy! Mocna i pewna jazda, choć przyznam żeprzy takich wysokościach nogi mi miękną a serce zwiększa swojeobroty 10 krotnie. Jocker skoczony, okser również na czysto, za nimmocno pognałam ogiera na tripla. Wybił się niesamowicie wysoko,czuć było tą potęgę konia. Przejechaliśmy wszystko bezbłędnie.Drugi najazd przyniósł zrzutkę na okserze ale w trzecim nawrociebyło już wszystko ok. Kolejny Sigurd. Pierwszy najazd bardzoniepewnie, zrzutka na jockerze, dalej już na czystko. Poprawkaprzyniosła zrzutkę na triplu. Trzeci najazd był bezbłędny i tymzakończyliśmy trening. Pojechaliśmy postępować konie do laskuna końcu parkuru. Widać było, że dostały mocno w kość ponieważnawet Siwemu nie chciało się zaczepiać Sigurda tylko szedłgrzecznie obok niego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz